Od razu powiem, że nie rozumiem fenomenu bycia "wege" - więc zapewne dla większości jestem ignorantem. Jem mięso - tak, ponieważ kocham i szanuję zwierzęta. Kocham naturę i działam w zgodzie z odwiecznym kręgiem życia. Jestem wdzięczny każdemu kurczakowi, każdej rybie - które mam zaszczyt zjeść by móc się pożywić. Zwierzęta umierają, żeby inne mogły żyć. I to właśnie mnie bardzo ciekawi - co wege myślą o drapieżnikach? Nigdy nie słyszałem żeby "obrońcy" zwierząt narzekali na lwy, niedźwiedzie, orły czy rekiny. Człowiek nie może jeść mięsa bo to złe, ale inne zwierzęta już mogą? (Przepraszam za kategorię, ale nie wiedziałem gdzie dać to pytanie)