Odkąd, gdy moja siostra skończyła szkołę zawodową i praktyki. Od września nic nie robi, żeby zacząć szukać pracy. Niby coś tam próbowała szukać, ale nigdzie nic nie ma albo jej nie odpowiada. Zrezygnowana "z życia", ciągle siedzi przed komputerem/telefonem/śpi, nawet nie chce jej ubierać i cały dzień w piżamach potrafi siedzieć. Pochodzimy z małej miejscowości, więc faktycznie ciężko jest o pracę. Ja znalazłam ją, odkąd zaczęłam studiować - proponowałam jej, żeby się do mnie wprowadziła + nawet robotę załatwiłam, ale ona jak zwykle "nienawidze dużego miasta" i ogólnie boi się ludzi. Jedynie co udało się jej osiągnąć to prawo jazdy, które zdała trzy miesiące temu i już wróciła do starych nawyków. Wcześniej jeszcze się ucząc w szkole, cięła się. Ogólnie od małego, była nieśmiała i niechętna pracy w zespole (możliwe, że przez jej upośledzenie w stopniu lekkim). Mimo, to chodziła do normalnej szkoły, mając "orzeczenie". Nigdy nie lubiła się uczyć, więc "na spontanie" wybrała szkołe i zawód. Nie ma znajomych i ogólnie rzadko wychodzi z domu, chyba że zapalić lub zobaczyć się z psami. Nasi rodzice, niby nic nie mówią ale, czują że powinna w końcu się usamodzielnić... Tym prędzej, tym lepiej dla niej dopóki ma 20lat