Hej, pytanie kieruje do osób zarówno hetero jak i homo. Wolicie być stroną dominującą czy uległą(w związku, nie tylko w łóżku) i dlaczego? Jakim waszym zdaniem są wady i zalety danej roli w relacji? Dla osób które mogą nie rozumieć, wolicie być tzw. "kobietą" czy "mężczyzną"(niezależne od tego jakiej jesteście płci) w związku i czemu?