Ważę trochę za dużo jak na swój niski wzrost i od dwóch tygodni staram się zrzucić te zbędne kilogramy. Wiadomo że potrzeba czasu, ale może ktoś tu się zna na tym i powie mi czy robić tak dalej czy coś zmienić. Jem 5 posiłków dziennie i w podobnych godzinach, na śniadanie to są czesto jakies kanapki z serkiem, pomidorem, salata itp albo owsianka, na drugie śniadanie owoc albo jogurt, z obiadem jest trochę gorzej bo zazwyczaj babcia robi i trzeba zjeść to co jest ale np nie jem ziemniakow z sosem a jak jest coś naprawde tłustego to mama mi robi zdrowe , pozniej podwieczorek tez cos lekkiego i kolacje jem miedzy 18 a 19. Nie jem wogole słodyczy, pije 1,5 l wody dziennie (nie jest to duzo ale wiecej nie umiem) i cwicze codziennie w domu. No nie liczę tych kalori tak dokładnie ale patrze juz troche obsesyjnie na ta kalorycznośc produktów (wszyscy już mnie wyzywają za to). Ide dobrą drogą?