Generalnie mam straaaaszny problem ze stresem, ale nevermind nie o tym teraz. Sprawa wygląda następująco:1. Siadam, wyjmuję podręcznik od jakiegokolwiek przedmiotu, np. historia (którą kocham).2. Otwieram na temacie, którego muszę się nauczyć.3. Zaczynam czytać.4. Kończę czytać.5. Ogarniam, że nie rozumiem nic z tego co przeczytałam.I w ten sposób zapętlają się punkty 3 i 4 na jednej stronie. To nie jest tak, że się nie skupiam. Czuję jakby po prostu w moim mózgu skończyła się dostępna pamięć czy coś? I don't know... totalnie nie wiem co powinnam zrobić. Dodam jeszcze, że ten problem doszedł w tym roku, a przedmiot nie robi różnicy. Z góry dzięki za pomoc ;))