Parę miesięcy temu znalazłam małego kota, przygarnełam go, był bardzo wychudzony i brudny, to było we wrześniu a dziś w nocy jakimś cudem uciekł z domu, mój wujek w piwnicy robił coś z rowerem i prawdopodobnie go wypuścił na dwór na podwórko ale kot nie wrócił do dziś rana, nie wiem gdzie jest zawsze jak chciał wejść czekał przed drzwiami a teraz nie ma po nim śladu, jak na złość nie miał akurat założonej obroży z numerem telefonu do mnie