Biorę escitalopram (antydepresant) od półtora miesiąca, ogólnie jest mi po nim dużo lepiej, ale czuję efekt uboczny jakim jest zwiększona potrzeba snu. Śpię normalnie po 7-8 godzin w dni robocze i budzę się nadal niewyspana, wieczorem szybko mi się chce spać, w dni wolne śpię po 10 godzin albo więcej. Czy to przejdzie? Czy jest jakiś sposób, żeby to powstrzymać i nie czuć się tak sennie, poza zmianą leków? Kawa na mnie nie działa, myślałam o braniu suplementów zwiększających energię, ale nie wiem czy z tym lekiem mogę i czy zadziałają.