Jutro chciałabym zacząć porządnie wziąć się za naukę do matury. Nie wiem od czego zacząć jak podzielić przedmioty. Zdaje matematykę, angielski i polski na podstawie + polski i historię na rozszerzeniu. Dodam, że najsłabsza z przedmiotów w sposób następujący: najgorzej idzie mi angielski, matma, historia, polski. Nie wiem w jakie dni tygodnia co. Kiedy robić powtórki. Chciałabym robić tak że uczę się od poniedziałku do soboty a niedziela to taki odpoczynek żeby nie zwariować. Co radzicie? Jak zacząć żeby to jakoś ogarnąć?