Chodzę do psychologa i ostatnio stwierdzono u mnie fobię szkolną, dzięki czemu powstała dla mnie kropla nadziei by mieć nauczanie w domu, tyle że moja mama nie uważa że to dobry pomysł, a moja psycholog twierdzi że w moim przypadku nie będzie to konieczne, że będę chodzić na terapię i uczyć się panowania nad stresem, tyle że sama próbowałam takich metod bóg wie ile razy i w ogóle na mnie nie działają. Nie chcę tłumaczyć wam dlaczego, dlaczego nie popieram tej decyzji. Zdecydowanie wolałabym uczyć sięw domu i mieć równocześnie chodzić na terapię. Ale jak mam ich przekonać do tego? Może mam jakoś pokazywać takie zachowanie by nauczanie indywidualne było jedynym wyjściem? Proszę pomóżcie! Daję naj ;)