To moje pierwsze wierszowane odpowiadanie. Nie wszystko jest zrymowane bo nie było łatwo. Co mam poprawic i czy wgl się podoba Płacząca dziewczyna Nad brzegiem rzeki w szaty przybrana błękitne niczym oceanu wody stała istota piękniejsza niż słońce jaśniejąca bardziej niż każdy jego promyk. Niewiastą była ta dziwna istota wpatrująca się smutno w głębię wody i gdy pioruny na ziemi szalały lub ulewa ogromna była ona nie uciekała. Nie krzyczała, tylko wciąż jaj zaklęta patrzyła. Stojąc i patrząc niewiasta płakała a łzy jej były krwistoczerwone. Czerwnieńsze były jej policzki u usta zakrwawione. Stała tygodnie, miesiące, lata aż dnia pewnego chłopiec młody przyjechał na osiołku nad rzeki wody.Zobaczył dziewczynę poczym ją zawołał:-Piękna dziewczyno nie płacz już proszę, bo twe usta tak okropnie krwawią a serce moje tak strasznie płaczę widząc jak cierpisz bardzo. Chodź ze mną a nigdy już łzy nie uronisz przysięgam na swe złote włosy ! Cudna istota nie poszła za nim tylko wciąż płakała, a chłopak zasmucony odjechał w daleki strony. Dnia kolejnego pojawił się znów trzymając w dłoniach bukiet krwistoczerwonych róż. Podszedł do dziewczyny i przybliżył jej usta do swych ust całując poczuł ciepły smak krwi, woń miłości i zapach bzu. Nagle wichura wielka nastała i burza z piorunami wtem dziewczyna lazurowe oczy otworzyła i z objęć młodzieńca wyskoczyła. - Kim jesteś ? zapytała patrząc mu prosto w oczy po czym zapłakała i pocałowała. Łzy jej nie były już krwią a jej pocałunek wzruszył chłopca.Zatonęli w pocałunku pełnym miłości i łez i już nigdy dziewczyna nie płakała i młodzieniec też. Już niedługo Bóg połączył serca dwojga niewidzialną nicią z krwi i łez i na koniec wlał im w serce miłość by wzajemnie kochali się. Tak się kończy ta historia - ślubem zakochanych serc. Bo miłość przezwycięża wszystko, nawet łzy , ból i krew.