Mój dziadek kupił ostatnio klacz 4 letnią rasy konika polskiego ze względu na to ze dowiedział się ze jeżdzę konno (jeżdze z 3 miesiace jestem w trakcie kłusu w szkółce) niestety kon nie jest nauczony zeby mozna bylo na nim jeździć i wgl, jest "dzika". Chciałabym ją tego nauczyć ale wiem ze skoro sama jeszcze dobrze nie umiem jeździć wiec chyba tylko ppgorsze sytuacje. Chciałabym ja dac jakiejś doświadczonej osobie żeby ja nauczyła i zastanawiałam sie z kad wziąść taką osobe i czy wogle jest taka możliwość jesli tak to jak to ske nazywa ,jakie sa miejwiecej zasady w sense kon jest u mnie i ta osoba przyjeżdża czy ona ja zabierze , ile by to kosztowało ? A i czy mogłabym np pomagać przy tym np jesli go nie ma poprostu starać sie lonzować ją w sensie ze nie jeżdze na niej a tylko trzymam a ona biega do okoła (zdj dla uwagi to nie ona z neta wziełam)