Nie rozumiem myślenia takich osób,przepraszam,ale dziwne dla mnie jest to,aby oceniać cały gatunek przez pryzmat jednostek ''złych''.Istnieje bardzo mądry cytat:"Ocean to ludzkość,a parę brudnych kropel (tych złych ludzi) nie sprawi,że cały ocean będzie brudny".Spotkałam się z wieloma osobami,które twierdzą,że nic nie osiągnęliśmy.Moim zdaniem ci ludzie potrafią tylko narzekać,nie widzą przecież fundacji pomagających innym,odkryć naukowych...Widzą tylko wojny i całe zło na świecie,a sami pewnie nic nie osiągnęli,siedzą przed telewizorem i mówią:"Ja bym to lepiej zrobił".Jeszcze okropniejszym zachowaniem jest nawet życzenie śmierci naszemu gatunkowi,jak można być takim podłym?Co o tym myślicie?