Kiedys poznalam tu stara uzytkowniczke Nukleotydy i poczulam ze mamy sporo wspolnego mocno poczulam do niej sympatie i wydawalo mi sie ze jestesmy podobne w pewnym sensie chcialam z nia pisac jakos tak zaprosila mnie sama z siebie do znaj mialysmy wspolnego kolege wtedy dosc bliskiemu dla obie, ale nie utrzymala sie znajomosc bo ona ciagle po ilus zdaniach urywala kontakt i wyznala ze nie potrafi utrzymywac kontaktow, choc na jej profilu widzialam rozmowy z paroma osobami z sieci znaj ktore ciagnely sie miesiacami (wtedy przestalkowalam ilosc pisala z nimi dlugo i regularnie) i mi przykro bylo, dzis jakby wrocila to juz mi nie zalezy ale te uczucie odrzucenia nawet na zapku to smutne jest