Jest sprawa, od wielu lat nie umiem sie dopasować. Po prostu nie rozumiem tych ludzi, ich poglądów i niektórych zwyczajów. Czuje ze urofzułam się w złym czasie i w złym miejscu. Pasuje bardziej do wczesnego średniowiecza lub starożytnego Rzymu niz do tych czasów. Interesuje się białą bronią, jazda konną i nienawidze czarnej broni. Myslę czasem, a nawet czesto, że miałam drugie życie w starożytnej grecji gdzie żyłam praktycznie sama ze zwierzetami gdieś w lesie, bo tam teraz czuje sie najlepiej. Uważam że honor i pokój to dwie rzeczy których każde stworzenie powinno strzec najpardziej za cenę życia. Teraz ludzie maja głeboko wiecie gdzie takie rzeczy. Nie pasuje do tych czasów i nie wiem czy w ogóle do tego świata. Byłabym MEGA wdzięczna za odpowiedzi, gzyby ktoś miał cos takiego jak ja chętnie bym z nim popisała. To dla mnie na prawdę ważne, bo nie wiem jak długo wytrzymam taka niedopasowana i coraz częściej mam mysli samobójcze z nadzieją że śmierć przeniesie mnie znowu do moich kochanych czasów czy świata. Macie jakieś pomysły jak rozwiązać mój problem?