Zacznę krótko od tego, że mam 14 lat, pierwszy raz zostałam zgwałcona przez starszego brata mając zaledwie 4/5 lat, mój brat wtedy też był dzieckiem. Jest tylko 2 lata starszy i to chyba jest najgorsze.Kiedy byłam mała w sumie się na to zgadzałam nie wiedząc, że robię coś złego. Bracia mówili mi, że nic się nie dzieje. Po jakimś czasie poszłam do szkoły i tam dowiedziałam się, że to złe co robiłam z braćmi, ale myślałam, że jest okej, bo przecież była mała przerwa. Potem jednak wszystko wróciło. Co roku na 2 miesiące jeździłam do babci i tam to powracało. Nie dochodziło co prawda do penetracji jak wtedy, gdy byłam malutka, ale bracia mnie dotykali. Na początku nie umiałam się im postawić, ale po jakimś czasie powiedziałam dosyć, ale oni nie chcieli przestać. W każde wakacje mnie dotykali tam, gdzie nie powinni, starszy brat (3 lata różnicy) próbował mi nawet zapłacić za darmowy striptiz. Zgodziłam się, ale szybko oddałam kasę i odwołałam się od zdania. Na podobny pomysł rok później wpadł młodszy z braci. Odmówiłam. Mimo wszystko oni nie zaprzestawali dotyku. Nie chcę tego. Chce być z daleka od nich, nie chce ich widzieć, bo boję się ich.Próbuję dawać znaki mamie, nikomu innemu nie mogę, bo raczej nie jestem kochanym dzieckiem w rodzinie. Ojciec żałuje dnia, w którym pozwolił mi przyjść na świat, a dalsza rodzina też raczej nie jest mną zainteresowana. Matka też raczej mnie nie kocha, ale próbuje, stara się o mnie dbać. Ciągle daje jej różne aluzje, sygnały, ale ona tego nie widzi lub nie chce widzieć. Próbowałam ją nawet namówić na psychologa pod przykrywką, że przechodzę okres buntu. Mówiłam, że chcę być grzeczniejsza i zgodziła się, ale szybko wycofała się ze swojego zdania. Nie chcę iść do szkolnego psychologa, bo w szkole wciąż jest mój jeden brat, po za tym boję się, że pani powie wszystko mojej mamie i mimo, że chcę jej powiedzieć, jednocześnie też nie chcę, bojąc się, że wpłynie to jakoś na moich braci. Nie chcę im niszczyć życia, zwłaszcza, że przecież sama się na początku zgadzałam na to wszystko. Czuję się współwinna swojemu stanowi. Po za tym boją się, że w szkole padnie takie pytanie "Po co tam byłaś?", a ja nie umiałabym im wyjaśnić, a kłamcą też jestem słabym. Co ja mam robić? Nie chcę się dłużej z tym męczyć, zwłaszcza, że boję się dłuższego dotyku każdego z chłopaków... Mam swój wiek, przecież kiedyś, jeśli jakiś chłopak będzie mnie lubił będzie chciał mnie dotknąć czy złapać za rękę, a ja? Ja mu na to nie pozwolę...?