Każdy ma uczucia. Nie ma takiego człowieka bez uczuć, więc da się go zranić. Czy zgadzasz się z tym stwierdzeniem?Dlaczego tak/nie?Jeśli tak, to w jaki sposób i kto jest w stanie to uczynić?Czy wtedy również płacze?Pozwala sobie na to w samotności, czy przy innych również?Czy u każdego człowieka wygląda to tak samo, niezależnie od jego wieku, płci, osobowości, poglądu na świat, stopnia wrażliwości, aktualnej sytuacji życiowej, doświadczenia życiowego, wykształcenia, wykonywanego zawodu itp., itd.?Jak myślisz?Dlaczego tak uważasz?Jesteś optymistką/stą, realistką/stą, czy pesymistką/stą?Ile masz lat, jakiej jesteś płci, jak często płaczesz i dlaczego?Uzasadnij. Cenię sobie sensowne i rozwinięte odpowiedzi.Chamskie odpowiedzi od razu będą usuwane.