Zbytnio nie rozumiem czy ta kobieta w tym więzieniu była opętana przez tego mononoke czy ona może jednak sama nim była, tylko w takim razie kim był ten demon, który zmieniał maski. Jeszcze dokładnie nie zrozumiałem czemu w ostatniej scenie, znachor powiedział, że tak na prawdę nikogo w tym pokoju (gdzie kobieta rozbiła wazon, gdy jej mąż wolał ją by ta nalała mu sake) nie ma