No tkan średnio w miesiącu na przyjemności poza potzrebnymi ubraniami mam 250zł miesięcznie i uzbierałam 1700zł i w listopadzied o teraz wszystko rozwaliłam zostało mi jeszcze 150zł i będa moje urdoziny i gwiazdka a ja ciągle myślę o nowyhc rzeczach i o tym że jeszcze ma przyjść kalendarz adwentowy i prezent od przyjaciółki, i co dzień myślę o zakupach od pewnego czasu albo oglądam te co mam/coś z nimi robię i to dosłownie jakiś holizm ale zauważyłąm że mi to naprawdę szczęścia nie daje, ostatniow dyarzyła się przykra bardzo rzecz w moim życiu i teraz tylko te zakupy mnie cieszą ale nie chcę już kupować bo co za dużo to nie zdrowo a ja zastawiłam cały pokój, nie mam jednak innego pomysłu na szczęście bo bardzo przygnębiła mnie ta sytuacja