Załóżmy np. taka geografia. Rozumiem - orientacja w terenie i na mapie. Tylko po co nam więcej, niż to? To samo z językiem polskim; ortografia jest potrzebna, ale na co komu umiejętność chociażby recytowania wiersza, czy formułki tego, kiedy się pisze „ch”, a kiedy „h”. Załóżmy, że ktoś pracuje fizycznie, to na co mu takie coś jak wykształcenie np. średnie, jak musi robić te same czynności? Niby jest za studia większa ilość pieniędzy, ale przecież taka za pracę np. na budowie wystarcza na życie, więc po co więcej, kiedy można żyć bez wykształcenia średniego (piszę o średnim, bo podstawowe jest wymagane w Polsce).