Móje wyznanie(ateizm) ma jak to lubię nazywać swoją "ciemną stronę", przez co muszę odpowiadać na cytujr:"czemu nie wierzysz?" "co ci bóg zrobił że nie wierzysz?" "jak nie pójdziesz do bierzmowania to nie możesz wziąć ślubu" idp(co do ostatniego to i tak bym nie wziął ślubu bo raczej żadna mnie nie zechce ale mniejsza o to). Polecicie jakieś teksty by bez koczenia rozmowy cisza lub tłumaczenia się zampkan temat i dany zwany w naszym zargonie szkolny reporter się odczepil?