Chodzę do medycznej szkoły policealnej na kierunek Terapeuta zajęciowy. Obecnie jestem na 3 semestrze. Od czerwca mamy ciągłe kontrole z urzędu miasta. Najpierw wszyscy mówili, że będą tylko w czerwcu i następne za 2 lata. Później, że się skończą w październiku. A cały czas nadal są i końca nie widać. Czy to jest normalne? Co to może oznaczać? Ludzie mówią, że nam mogą usunąć kierunek. Czy to możliwe? W jakich sytuacjach mogą zamknąć kierunek?