Przychodze tutaj z problemem strasznej kolki. Nie ważne czy zjem czy nie, czy jestem na pół głodna, przy biegu zawsze dopada mnie kolka, najczęściej po prawej stronie brzucha u góry. Gdy tylko się pojawia (po nawet nie minucie biegu) momentalnie muszę przestać i stanąć. Gdybym biegła dalej albo nawet truchtem to by było tylko gorzej (tak probowalam rozbiegac). Najgorsze, że czasem jak zbyt długo mam tą kolke to jakimś cudem czuje w tym miejscu dyskomfort nawet przez kilka dni. To naprawdę bardzo mi przeszkadza, ponieważ staram się prowadzić aktywny tryb życia. Jak zapobiegać tej kolce? Co zrobić najlepiej gdy już się ją złapie?