Cześć :)Zacznę od razu od naświetlenia sytuacji:Podoba mi się jeden chłopak, nazwijmy go Adam. A więc siedziałam z koleżanką na parapecie i rozmawiałyśmy. Nagle Adam biegnie, biegnie i zaczynał się popisywać :) Tydzień później znowu mieliśmy razem lekcje i chyba też się popisywał, bo wziął swojego kolegę "na barana" i się wygłupiał.Później zauważyłam, że często chodzi ze swoimi kolegami po korytarzach i się wygłupia. Normalnie wszędzie było go pełno! Raz skończyliśmy wszyscy o tej samej godzinie lekcje i tak się złożyło, że wsiadłam ja a później on ze swoimi kolegami. Koledzy później wysiedli i wtedy zaczął się na mnie cały czas patrzeć, aż wysiadł 1 lub 2 przystanki przede mną.A jakiś miesiąc temu przyszedł pod moją klasę i zaczął ze mną rozmawiać, bo akurat się uczyłam ;)Pytał , czego się uczę, i że on też tego nie rozumiał itp..Niestety, przerwa się skończyła i na razie nic więcej nie było, tylko nadal go widzę ze swoimi kolegami jak wszędzie chodzi.Wiem też, że lubi podobne rzeczy do mnie: gra na gitarze (przyszedł kiedyś z gitarą), lubi krótkofalarstwo (był na zajęciach, niestety nie chodzi do klubu), ten sam zespół muzyczny (wiem od koleżanek), mieszka w tej samej dzielnicy, dość blisko (sytuacja z autobusu)... Często go też spotykam na jakiś projektach, ale cały czas z kimś rozmawia.Niestety on jest bardzo popularny, a ja dość cicha i trudno mi jest podejść do niego gdy jest cały czas z kolegami. W naszej klasie jest parę osób, które go znają, ale nie ufam im, ponieważ już wieeele rzeczy rozgadały. Nie znam też jego kolegów ani nikogo kto go zna.Co mi doradzicie? Chciałabym kiedyś go złapać kiedy nie będzie jego kolegów, ale kompletnie nie wiem co powiedzieć, i do tego zdobyć jego numer, tym bardziej, że za 2 tygodnie wyjeżdżam na wakacje i już nie zobaczę go przez 3 miesiące. Przez Facebooka ani nic nie ma mowy porozmawiać, ponieważ nie mam na żadnym portalu konta.