Już trzeci dzień po dekoloryzacji a zapach nawet nie słabnie. Nadal śmierdzą mi włosy takim... szambem połączonym z kapustą, fuj. Myłem kłaki już jakieś 10 razy, robiłem sobie maskę z sody i cytryny i NIC. Szczególnie jak są mokre to już normalnie nie da się wytrzymać. Ile to się utrzymuje? Da sie to jakoś, nie wiem, zmyć? Bo to tak wkurza że bym sie na łyso obciął :(