Chodzi mi o sytuację Reya Mysterio z jego synem Dominikiem, gdy ten namówił go aby nie kończył jeszcze z wrestlingiem. Od tamtej pory co tydzień muszę wysłuchiwać co tydzień tych czułości Reya:- kocham cię, mój synu.- nie byłoby mnie tu, gdyby nie ty, mój synu.- to zwycięstwo zawdzięczam tobie, mój synu.- ten pas wygram dla ciebie, mój synu.- tę wygraną dedykuję tobie, mój synu.itp.To jest wrestling, czy jakaś meksykańska telenowela? Doszło do tego, że po raz pierwszy od bardzo dawna ucieszyłem się z wejścia Lesnara, który przerwał te ich czułości i przypomniał im, do czego służy ring.