wiem, że trzeba tam mieć pismo od specjalisty etc. Ogólnie to od 2 lat mam depresje i lekką fobie społeczną i w tym roku zaczęłam chodzić do liceum. Mój stan się pogorszył i strasznie boje się chodzić do szkoły, nie lubie i bardzo źle sie tam czuje. Chodze regularnie do psychologa (no chyba że się rozchoruje tak jak teraz ale i tak jade dzisiaj) i chciałabym z nią o tym porozmawiać ale nie chce żeby wyszła taka sytuacja że psycho zacznie gadać z moją mamą a moja mama zrobi mi gadke o tym że co ja znowu wymyśliłam... Miał ktoś może podobną sytuacje? Jak wyglądało to u was i przez jakie powody dostaliście nauczanie domowe?