Na biwaku pod Zakopanym znalazłam telefon Sony Ericsson ja mieszkam prawie nad morzem ^_^ Telefon miał w sobie kartę niedoładowaną od prawie 2 miesięcy. Telefon leży już u mnie tydzień i raz na dwa dni przyjdzie SMS "co tam ? " lub coś w tym stylu. Mój wujek jest policjantem i pytałam się co mam zrobić powiedział że to bez sensu zgłaszanie i i tak telefon zostałby na policji czy gdzieś bo prawie wcale nie odnajdują właścicieli. Więc nie potrzebuje tego telefonu ani za bardzo kasy ale zostawić go sobie czy sprzedać za ok. 200 zł ? < Wart jest coś koło tego >* Zresztą jak ja zgubiłam tel to dzwoniłam pod swój nr z mamy telefonu, taty , koleżanki a tu nic.