Pewnej nocy kiedy zasnąłem około godziny 2:50 wtedy przydarzyła się mojej osobie pewna historia : Kiedy spałem poczułem że ktoś pochyla się nade mną i dotykając mojego nosa zatyka go palcami ręki aż zaczyna brakować mi tchu Wraz z brakiem oddychania z powodu jego braku zaczynam powoli wybudzać się ze snu z intrygującym uczuciem ciekawości aby dostrzec kogoś kto zatyka mój nos a gdy chcąc zobaczyć kto to jest kiedy odwracam się podnosząc głowę widzę lecz postać która jest w białej okrywającej Ją szacie wtedy dostrzegam że miejscu w którym powinny być zarysy twarzy nie ma nic a jest Ciemność wtenczas palce ręki odpuszczają uścisk a ja nagle odzyskując oddech robię głęboki wdech powietrza a wraz z nim dzieje się coś co sprawia że ponownie odpływam w niby sen podczas którego usłyszałem wyszeptane do ucha słowa :" Ty nawet nie wiesz jak Ja często tu przychodzę kiedy śpisz " Budzę się z wrażeniem że wydarzyło się coś co miało miejsce w realnej rzeczywistości więc z ciekawością sprawdzam która jest godzina a patrząc na zegarek widzę że wskazówki wskazują 3:20 tak więc minęło 30 minut .Ciekawostką jest że mieszkam sam ale wyobraziłem sobie że wraz z Duchem kogoś kto jest z drugiej strony życia a przychodzi mnie odwiedzać wysyłając przeróżne niewytłumaczalne sygnały o swojej obecności których świadkami są moi znajomi czym potwierdza Ona swoje " prawdziwe " istnienie lecz do chwili którą opisałem nie widziałem Jej postaci . Wyglądała m/w tak jak na poniższym zdjęciu a jest/była Nią prawdopodobnie Śmierć Właśnie dowiedziałem się że jestem chory na nowotwór .