Jeżdżę do stajni w której jest dość drogo. Za jazdy muszę płacić sama, dlatego jeżdżę dość rzadko. W lecie przyjeżdżam pracować w zamian za jazdy, więc jeżdżę wtedy tak powiedzmy raz w tygodniu. Nie mam za bardzo z kim tam jeździć, nie ma tam rówieśników, więc czuję się dość wyobcowana w dodatku miałam kilka nieciekawych wpadek. Co prawda poza tym stajnia jest genialna, konie mają świetne warunki, instruktorka jest bardzo kompetentna, konie nie są zniszczone przez rekreację...Ostatnio znalazłam fajną stajnię - co prawda dojazd drogi, ale lekcje dwa razy tańsze, więc może mogłabym jeździć raz w tygodniu przez cały rok! Problem w tym, że z tego co czytałam konie teoretycznie mają dobre warunki, ale są dość "powyjeżdżane", a bodajże dwóch instruktorów (jest chyba 4) średnio prowadzą jazdy.Jakbym miała wszelki dozwolony wybór, zostałabym w starej i jeździłabym raz w tygodniu, ale nie stać mnie na to, a chciałabym się rozwijać. Jeżdżę 7 lat a dopiero co nauczyłam się galopować. Jak będę pełnoletnia zacznę pracować i kupię sobie konia, ale teraz...