Miałem wtedy 18 lat. Był maj i spotkałem swojego sąsiada z dołu Majdana.Przez te ostatnie dni widziałem sie z Nim kilka razy tak to nigdy i rozmawialismy zwykle raz palilismy trawe u Niego, bardzo mocna dobra. I pewnego dnia po kolejnych Jego darciach sie w domu na cale gardło i bojkach z policjantami bo jego matka wzywala za darcie sie na caly blok mocny krzyk. Spotkalem Go az mi tamtego dnia pokazał swój list pożegnalny w którym chodziło o to ze wstydzi sie tego co robił jak zamawiał prostytutki a Jego matka w pokoju obok. I pokazywał mi w piwnicy swoje spodnie zakrwawione od walk z policjantami i tylko mi powiedział tamtego dnia ze idzie sie powiesić na precie co mam w piwnicy wmontowany w sciane i tylko ja o tym wiedziałem ze idzie sie zabić i wziąłem to na zimno całkowicie rozumialem go i wiem ze mnie ludzie tez rozumieja. Czy wy tez mieliscie podobne sytuacje? I jak sie z tym czujecie? Bo rozni sa ludzie. Ile macie lat? .