Nieraz ludzie sie rodza i w koncu wpadaja w sytuacje patowa z ktorej nie ma wyjscia i to jest im pisane w sensie determinizmu i oni zyja w biedzie podczas gdy obserwuja sobie szczesliwych innych ludzi ktorzy sie ujrodzili w zlotym czepku, po co to w ogole jest wlasnie po to? Nie da sie na swiecie uniknac zaburzen osobowosci czy chorob fuzycznych i psychicznych, patologicznych rodzin i srodowisk i niektorzy popadaja w sytuacje ze szach i mat i pat i nic z nimi i sa skazani na to od urodzenia wlasciwie nic nie zmienia nic nie moga, musicie przyznac ze bywaja w zyciu takie sytuacje ludzie cchoc moze nie sa czeste wiec ja pytam, po co zycie krzywdzi biednych ludzi a innych plawi w ogolnym szczesciu po co w ogole sie rodzic, powinno sie nikogo niuen rodzic nie skazujac na to ryzyko