Przez wiele lat grałam w tenisa ziemnego, więc zawsze byłam wysportowana. Od wyjazdu na studia ze względu na brak czasu i nieznajomości klubów musiałam przerwać, więc ograniczyłam się do biegania i spacerów (bieganie 6-8 km, 1-2 razy w tygodniu, spacery co dzień lub 2 około 3-6 km szybkim tempem)Teraz, żeby choć trochę prócz tego zachować mięśnie robię codziennie raz lub 2 razy po 20 brzuszków, pompek, przysiadów.Z przysiadami nie mam problemu, nie czuję mięśnie, bo przez spacery i bieganie mięśnie są raczej mocne i musiałabym ich chyba ze 100 zrobić, żeby coś poczuć. Brzuszki- czuję mięśnie brzucha po tych brzuszkach, ale mogę ich zrobić dużo. Najgorzej z pompkami. W jakimś artykule czytałam, że prawidłowa pompka to taka, że na wysokości klatki piersiowej kładziesz piłeczkę tenisową i musisz zejść tak nisko, żeby jej dotknąć klatką piersiową. Problem w tym, że ja nawet 5 takich pompek nie zrobię, nie mam aż tyle siły. Jak robię pompki trochę wyższe (nie schodzę do wysokości piłeczki) to i tak zrobię max 12, muszę zrobić przerwę a potem na nowo kolejne tyleJak mam wzmocnić mięśnie ramion? Mam ciężarki, 3 kg, ale jak ich używać (jakie ćwiczenia) i po ile, żeby zadziałało? Może jeszcze jakieś pomysły?P.S. Na siłownię chodzić nie lubię