Miałam kanarka. Teraz nie żyje, ale zastanawia mnie czemu moi rodzice byli ku temu niechętni. Mama mówiła coś w stylu "Ale co on [weterynarz] zrobi/ Ci powie?". Przecież do lekarza dla zwierząt chodzi się nie tylko z psami, kotami etc. Poszłabym sama, ale taka wizyta pewnie swoje kosztuje. Jeszcze nie zarabiam, więc nie mam dużo pieniędzy.