Jest już z nami prawie 4 lata i ostatnio zaczęłam się nad tym zastanawiać. A więc nie jestem pełnoletnia, mój pies jest pseudo Yorkiem - samcem. Jest dosyć posłuszny i rozumny, umie jakieś 30 kilka komend. Zazwyczaj spędza czas ze mną. Jak jestem w domu to on też, jak wyjdę na dwór to on też. Zawsze jak wychodzę na dwór znajduje się blisko mnie, w domu czasami za mną chodzi, ale najczęściej śpi w moim pokoju. Nie przepada za obcymi. Lubi moich rodziców i babcie, chociaż dziadka nie koniecznie. Rzadko się zdarza żeby wykonał jakąś trudniejszą komendę na polecenie kogoś innego niż ja. Jest niestety czasem agresywny grmdy ktoś skieruje rękę w moim kierunku (ktoś obcy, lub mój dziadek) Wiem też że zazwyczaj psy nie wybierają dzieci jako swoich przewodników, a wy co myślicie? (tylko bez obraźliwych odpowiedzi, bo zgłoszę (: Napiszcie szczerze co o tym sądzicie, można się rozpisać)