Moi rodzice mówią, że to nie potrzebne, tak samo jak szczepienie! (ja w 100% płacę za królika) Rodzicom wystarczy, że koleżanka mojej mamy i moja kuzynka mówią, ze nie szczepią i nie kastrują... Do tego dodam - widać, że się nie znają i nie mają pojęcia jak zajmować się królikiem, dają sztuczne kolby, wapno... Moja samiczka ma 3 miesiące, za miesiąc jedziemy z psem na szczepienie i od razu chce zaszczepić królika. A kastrować chcę, żeby później nie miała żadnych chorób, była łagodniejsza/spokojniejsza i oczywiście CHCĘ ZA ADOPTOWAĆ DLA NIEJ PRZYJACIELA. Przypominam, ze to ja płacę za królika.