Cześć, dzisiaj przypałętał się do mnie jakiś kot. Wyglądał dość zadbanie, nie sądzę że bym bezdomny, choć jedyna "wada" w to że miał od groma pcheł. Było ich masakrycznie dużo. I ten kocur spał ze mną przez około 30 minut, cały czas chodził i przytulał się do mnie, trzymałem go na rękach lizał mnie itp. I właśnie tak jak w temacie. Słyszałem o jakiś chorobach roznoszonych przez koty, ale czy zachorowałem na taką? Wiem pewnie nie powinienem panikować, ale ja już taki jestem. Dam naj.