• Rejestracja
Witaj! Zarejestruj się i zostań Super Radnikiem. Poznaj fajnych ludzi i odpowiadaj na ich pytania.

Radnik.pl to serwis, w którym możesz zadawać pytania innym użytkownikom i ekspertom, dzielić się wiedzą z innymi i zdobywać wiedzę na liczne tematy. Zobacz, jak możesz pomóc innym.

Radnik.pl korzysta z plików cookies, aby zapewnić Ci największy poziom usług. Dowiedz się więcej.

Czy w szkole policealnej robią problemy z zaliczeniem?

0 głosów
Mam taki problem. Chodzę do ŻAKa na technika usług kosmetycznych. Jest to jakby mój drugi fakultet w mieście, w którym studiuję. Na co dzień studiuję, co drugi weekend mam zjazdy.Kiedyś już byłam przez jeden semestr w tej szkole na kosmetyce, ale w innym mieście. Tak więc zapisując się tutaj chciałam mieć przepisane przedmioty, które mi się powtarzały (anatomia, BHP, podst. przedsiębiorczości). Pani w sekretariacie w poprzedniej szkole Żak mówiła, że nie ma żadnego problemu z przepisaniem ocen, tylko oni przesyłają arkusz i tyle.Tylko w praktyce to wyglądało inaczej, bo od marca byłam kilka razy w sekretariacie z prośbą o przepisanie ocen, babeczka mówiła, że wyśle pismo do tamtej szkoły Żak, potem mówiła, że jeszcze nie przysłali i tak kilka razy.Dodatkowo nie było mnie na egzaminie z jednego przedmiotu (sprawy prywatne mi w ten dzień wypadły i nie mogłam się zjawić) i mi babki z sekretariatu powiedziały, żebym przyszła w dniu X o godzinie 8 do tej pani, która ma zajęcia. Stawiłam się w wyznaczonym miejscu, ale nikogo nie było, a tego samego dnia miałam inny egzamin, więc jak po 8 nikt nie przyszedł to musiałam się zbierać na zajęcia. Jak mówiłam to 2 dni temu pani w sekretariacie to powiedziała, że była taka sytuacja, że się ta babka spóźniła godzinę a na zajęcia (też spóźniona) przyszła jedna osoba.W dodatku zatrudnili w sekretariacie jakąś nową babkę, która nie ogarnia kompletnie niczego. Od 3 tygodni osobiście chodzę do sekretariatu się pytać o przepisanie ocen oraz ten egzamin, oni obiecywali, że będą dzwonić, jak ustalą z dyrektorem i nic. Byłam tam nawet 3 dni temu, powiedziałam, że ja się za tydzień wyprowadzam, bo mi się rok akademicki kończy, ale ta nieogarnięta babka nie wiedziała co zrobić. Napisałam na kartce swoje dane i to, co mam do zaliczenia i ma to zostawić dyrektorowi i on ustali, ale już mnie coś trafia powoli, bo to nie tak, że obudziłam się w ostatniej chwili, tylko co tydzień od kilku tygodni do nich chodziłam i pytałam, oni obiecywali, że będą dzwonić i tak w kółkoCzy oni robią jakieś problemy? Bo ja już myślałam, żeby w ramach tego egzaminu napisać jakieś wypracowanie na ten temat i im przynieść (chociaż egzamin był ustny).Czy oni w szkołach policealnych robią jakiś problem z zaliczeniem? Czy to tylko formalność? Bo tak jak mówię- za nic nie idzie się z nimi dogadać
pytanie zadane 22 czerwca 2019 w Edukacja przez użytkownika niezalogowany
 

Twoja odpowiedź

Your name to display (optional):
Prywatność: Twój adres użyty będzie jedynie do wysyłania tych powiadomień.
Weryfikacja antyspamowa:
Zaloguj lub zarejestruj się, aby nie przechodzić procesu weryfikacji w przyszłości.
nfz skierowania
Agile Software Development Team Poznan Poland
...