Ja uwielbiam... robię to w miarę często :D. Raz nawet zawędrowałem do sąsiedniej wsi. Nikt się nie skarżył, nikt mnie nie widział oprócz tych wielbicielek, które mnie zwykle z krzaków podglądają zamiast spacerować razem ze mną (lub za mną) niechby nawet w ubraniu były. Poważnie wolałbym aby mi towarzyszyły zamiast bawić się w partyzantkę i narażać na kleszcze. Teraz w porze wiosna-lato warunki do nagich spacerów po wsi są dogodne... zwłaszcza w biały dzień. CDN niebawem...