tak se mysle ze chyba troche dojrzalam mimo wszystko bo czuje sie za stara by sie nasmiewac z gimnazjalistow traktuje ich troche jak dzieci ktore musza sie wyszalec wyglupiec sa moze madrzejsi moze glupsi ale duzy wplyw ma wychowanie i to nie ich wina kiedys dojrzeja albo nie i wtedy to mozna sie smiac jak dalej beda tacy. W ogole mnie nie smieszy ich niedojrzalosc trkatuje to jak cos nauralnego wieku wszystko zalezy tez od osobowosci ale nie kazdy ma wplyw na to gdzie sie wychowal w jakiej rodzinie a dopiero jako dorosli mozemy w pelni wziac w swoje rece stery
Poniekad rozumuje ze ci ktorych to smieszy lub bulwersuje sami sa jeszzce dzieciakami troche