mielone było przy mnie, łańcuszek schodzenia po tym nie był przerwany i od razu w domu poszło na minus 21º do zamrażarki.cholery w TV narobili mi apetytu na takiego prawdziwego. bo to co słynny chef - szołmen pokazał to bym psu nie dala. oliwki, zielona pietruszka i frytki do tego???a jakieś pożegnalne danie by zrobić pod ostatniego kielicha.