Najprawdopodobniej nie zdaje, jestem w ósmej klasie i przez nagłą zmiane otoczenia, nie byłem przystowowany do programu klasy, który wręcz pędził do przodu. Już od początku miałem z tym problwmy, z nadążeniem za materiałem. Czuje się debilem na tle klasy, pomimo tego, że są jeszcze dwie oaoby, które prawdopodobnie również nie zdają. Pomimo tego i tak się boję. Zadaje się z grupką znajomych, ale nie chce patrząc im w oczy z myślą, że jestem gorszy o gdy oni idą dalej, ja siedzę totalnie uwalony. Ps. Jestem zagrożony z chemii (poprawiam, na 99% zdam) i matematyki na 1000% nie zdam (z pierwszego półrocza mam średnią 1.34 a z drugiego 1.28) w dodatku mam problem z frekwencją i zachowaniem. Jak mam do tego podejść, jak powiedzieć o tym znajomym (nic nie wiedzą) jak zrobić by rodzice zrozumieli mój błąd i w skrócie jak się zachować?