Chcę iść w tym roku na Weterynarza, a chemia nie przychodzi mi za bardzo. Zwykle 4 i 3 i czasami 5 (od przyszłego roku szkolnego mam zamiar uczyć się bardziej). Idąc na weterynarza i nie znając za dobrze chemii z klasy ósmej (tematy które omówiliśmy: kwasy, sole, związki węgla z wodorem, pochodne węglowodorów i omawiamy teraz substancje o znaczeniu biologicznym) to nie mam się co martwić? W sensie: czy mógłbym to co w klasie ósmej mieliśmy prawie całkiem ominąć? I czy właśnie to co było w klasie ósmej nie będzie za bardzo potrzebne w dalszej nauce? Chodzi o to że raczej na tym kierunku będziemy mieli niezbędne rzeczy, a w szkole to raczej chyba tematy są mniej niezbędne (jak nie zbędne).