Wiem, że pisane było ale już nie pamiętam. Czy do końca maja? Zarobiona jestem, babcię moją (84l) przeprowadzam na nowe mieszkanie. Remont i stres, ale nie jest już na tyle sprawna by mieszkać na piętrach i schodzi na parter. Będzie dzięki temu jeszcze jakiś czas niezależna. Ciężko jest tak przeprowadzać się na starość. Myślicie o swojej starości? Co z wami będzie, gdy przestaniecie dawać radę, gdzie zamieszkacie? Po tym co widziałam to ja planuję na ile możliwe,bo się boję nie mieć choć zarysów planu. Poczytam odpowiedzi napewno ale mogę nie dać rady z wami rozmawiać. Hydraulicy rozwalają łazienkę, bałagan okropny. A to do tego Bałudzka ekipa starej daty to jest - lekko nie jest i nie będzie:)))Skończę kawę, zjem pączka z ul. Piotrkowskiej - pyszny. Polecam jak będziecie w Łodzi zjeść pączka albo dwa z małych piekarni. Jest ich sporo. :)Pozdrawiam. Miłego dnia. ;)