Ale tak porządnie odwrócić i tak, żeby delikwent przy tym nie latał za czymś w kółko i nie merdał wszystkim, czym się da, tylko się w miarę nie ruszał.Pies mi złapał dwa kleszcze (ochrona przestała działać za szybko) i za nic nie chce ich dać sobie usunąć (oba są wbite w dość delikatnych miejscach, jeden na uchu, drugi na szyi za uchem, do tego dość głęboko w sierści i chwilę trzeba go szukać), od razu się wierci i/lub próbuje łapać mnie zębami, jak zaczynam go już konkretnie tym wkurzać.Wcześniej dawał sobie wyciągać kleszcze bez oporu, ale przez czas, kiedy mnie praktycznie nie było w domu, trochę hm, zdziczał, i potrzebuję skutecznego odwracacza uwagi. Stawiam, że na około minutę. Ktoś, coś?Aha, przy jedzeniu wymachuje uszami i rusza głową, więc danie jakiejś kości czy czegoś do ogryzania nie zadziała.