Mam wadę zgryzu krzyżową pod 3 płaszczyznami czy coś i do tego inne takie duperele. Dlatego obawiam się całego leczenia bo nie jest to proste. Najpierw zakładanie bihelixu czego się boję bo to 'rozrywa szew podniebienny' - po 3 miesiącach mam mieć wyrywane szóstki i zakładane mikroimplanty - mikroimplanty wkręca się w kość i tego też się bardzo boję - a potem normalny aparat, którego najmniej ale też się boję. Stąd moje pytanie:Są jakieś skutki nieleczonej wady zgryzu? Trzeba ją leczyć? Co, jeśli jej nie wyleczę?