Wyjątkowo niewiarygodne i nieszczerze brzmiące są słowa przeprosin niejakiego Głodzia, flaszką zwanego, za publiczną wypowiedź na temat filmu Sekielskich, wypowiedziane po trzech dniach po. Nie użyję tu tytułów tego pana bo byłoby to dla tych tytułów upokorzeniem. Przeprosiny te nie dają żadnej nadziei że KK zmieni swoje zdanie i podejście do proplemu pedofilii w swoich szeregach. Jestem przerażony.Ja widzę jedno rozwiązanie. Taczka. Wiele taczek aby wywieźć na śmietnisko historii tych którzy nie zasługują.