Witam. Przybyła do mnie klientka, gdy zdjęłam jej żele, paznokieć miał jasno zieloną plamkę (dodam, że nie robiła ich u mnie, tylko u jakiejś innej stylistki, dlatego nie wiem co mogło pójść nie tak i co się właściwie wydarzyło). Szczerze powiem, że nie spotkałam się nigdy z taką sytuacją i stąd pytanie - ruszać je czy zostawić? Paznokieć nie ma oznak grzybicy, jest to jedynie jakiś nalot, którego nie da się zdjąć przypiłowaniem. Bardzo proszę o szybką poradę, ponieważ za godzinę mam następną klientkę i nie wiem kompletnie co zrobić z tą. Czytałam na internecie, że to prawdopodobnie bakteria, ale z czego by się wzięła i czy to poważne, bo czytałam że jak nie zejdzie pilniczkiem to po prostu zejdzie wraz z odrastaniem paznokcia. Naprawdę jestem zaniepokojona, proszę o sprawdzone porady, z góry dziękuję! PILNE