Moja sprawa wygląda tak że od dobrych kilkunastu lat pojawiają się zacieki na suficie w sypialni i łazience było zgłaszane to do spuldzielni i ktoś ze spółdzielni przyjeżdżał patrzył robił zdj i wgl robili 2 czy tam 3 razy komin bo powiedzieli ze to od komina i po skaczonej pracy mówili że wszystko okej i wgl ale nadal jest to samo tylko tyle że w salonie jest wielki zaciek i nie leje się woda ciurkiem ale w łazience dzisiaj zrobiły się kolejne 2 albo 3 zacieki nie wiadomo z jakiej przyczyny przynajmniej ja nie potrafię tego stwierdzić bo jeden zaciek jest zrobiony po tej stronie gdzie mam bojler a drugi jest od strony drzwi od łazienki a i wspomnę że mieszkanie mam 2 piętrowe a zacieki pojawiają się tylko na piętrze 1 a na 2 nie wracając do zaciekow w łazience jeden zaciek dość spory pojawił się nad drzwiami nie wiadomo z jakiej przyczyny patrzyłam to moim zdaniem nie powinen się pojawić żaden zaciek ponieważ w łazience na 2 piętrze nic się nie rozlalo a zaciek jest na dole co najmniej metr od łazienki i patrzyłam to i rury do których można się dostać są suche i podłoga też więc ja nie mam pojęcia z kąd i mam pytanie zna się ktoś na tym i wie czy mam dzwonić znowu do spółdzielni tłumaczyć to wszystko czy jak bo ja już dostaje gorączki z tym mieszkaniem i boję się że w końcu ten sufit pierdzielnie a spółdzielnia od kilkunastu lat ma to w dupie a remontu nie chce robić bo się nie opłaca skoro sama nie wiem z kąd biorą się zacieki prosiłabym żeby ktoś kto się zna doradził by mi co w takiej sytuacji mam robić wiem że kilkanaście lat to trwa ale moi rodzice się tym wcześniej zajmowali a ja jestem w tym zielona i nie wiem kompletnie ci ja mam z tym zrobić i sorki za rozpiskę