gdy zrozumiałem, że świat na pewno nie jest taki, jakim przedstawia go nauka i religie (pomijając taoizm). Potem już tylko (albo też "aż") starałem się ustalić, jakim on jest, i jaki jest sens naszego życia. Czyli poznaniem spełniłem się maksymalnie, znacznie powyżej marzeń. Również w prozie życia i w otoczeniu zaszły zmiany powyżej marzeń. Czyli SIŁY WYŻSZE wspierają nas maksymalnie, abyśmy zmądrzeli, co nie?