Jak myślicie, gdyby tak było od zawsze – ile setek wojen dałoby się uniknąć? Ile milionów ludzi ocaliłoby swoje życie? Ile miliardów ludzi nie byłoby nieszczęśliwych, poniżanych, prześladowanych, zmuszanych do różnych rzeczy lub mogło żyć tak jak pragną? Gwoli wyjaśnienia – nie jestem przeciwny jakiejkolwiek religii, byleby tylko pozostawała ona w sumieniu każdego człowieka i wewnątrz instytucji religijnych, bez wpływu na państwo, społeczeństwa, politykę, kulturę czy poglądy. Czy kiedyś tak będzie? Czy to jednak utopia?